Tym razem nie natknąłem się na innowację przeszukując Gunfinder ani przez niekończące się badania w Internecie. Zamiast tego, zapytano mnie bezpośrednio, czy miałbym ochotę rzucić okiem na zupełnie nowe urządzenie – okazję, której oczywiście nie chciałem przegapić!
Nowo wprowadzony termowizyjny celownik od Infiray prezentuje się z kilkoma interesującymi nowościami. Po pierwsze, obiecuje precyzję na poziomie 1 MOA, co brzmi niezwykle obiecująco w kontekście zastosowań myśliwskich. Po drugie, posiada odłączany element sterujący, który można również wykorzystać jako pilot. Obie funkcje okazały się niezwykle praktyczne i użyteczne podczas mojej fazy testowej.
Po dokładnym sprawdzeniu urządzenia mogę podsumować, że pozostawiło ono znakomite pierwsze wrażenie dzięki przyjaznej obsłudze, doskonałej precyzji i solidnemu wykonaniu. Przygotowałem film, który powinien być dla was interesujący, aby dokładniej zaprezentować urządzenie i dostarczyć dodatkowych informacji.
W momencie moich testów urządzenie nie było jeszcze dostępne w sprzedaży, a w Internecie nie można było znaleźć żadnych informacji na jego temat. Dlatego niestety nie mogę podać dokładnych szczegółów dotyczących zawartości opakowania i ceny. Niemniej jednak opakowanie, w którym urządzenie dotarło, było niezwykle atrakcyjne i wysokiej jakości, a zawartość pudełka była naprawdę imponująca.
W zestawie mojego testowego urządzenia znajdowały się oprócz samego urządzenia adapter do lunety o średnicy 50 mm, zasilacz, kabel ładujący oraz uchwyt do zewnętrznej powerbanki. Ponadto w zestawie był kabel do połączenia z powerbanką, mocowanie do montażu odłączanej jednostki sterującej na broni, szyna Picatinny do mocowania dodatkowego wyposażenia oraz 10 podkładek grzewczych do kalibracji i strzelania.
Specyfikacje techniczne urządzenia są imponujące i odpowiadają temu, czego można oczekiwać od modelu premium:
Niestety, do brakujących informacji należała również instrukcja obsługi, gdy otrzymałem urządzenie. Mimo tego małego utrudnienia, udało mi się dość szybko odnaleźć w menu. Urządzenie oferuje nie tylko funkcję robienia zdjęć i nagrywania wideo, ale także umożliwia zapis różnych profili podczas strzelania. Ta funkcja okazuje się szczególnie przydatna, gdy używa się kilku broni do polowania lub gdy urządzenie jest używane wspólnie z innymi osobami.
Strzelanie na strzelnicy odbyło się z użyciem Ruger American Hunter w kalibrze 6,5 mm Creedmoor, załadowanego amunicją Hornady Match. Ta kombinacja okazała się, jak widać w towarzyszącym filmie, niezwykle precyzyjna. Powtarzalne grupy strzałów poniżej 25 mm nie są rzadkością, co stwarza doskonałe warunki do sprawdzenia obietnicy precyzji urządzenia. Przy pierwszym strzale z zamontowanym urządzeniem byliśmy jednak 6 cm za daleko w lewo i za nisko. Menu wywołuje się w znany sposób, przytrzymując przycisk menu przez dłuższy czas. Następnie nawigujemy do celownika i potwierdzamy przyciskiem menu. Regulacja urządzenia jest następnie precyzyjna i prosta – pod warunkiem, że nie pomylimy ustawień „Plus” i „Minus”, co mi się zdarzyło. Wynik tych ustawień możecie zobaczyć w filmie; naprawdę mówi sam za siebie.
Jedną z wad, która zwróciła moją uwagę podczas stosunkowo krótkiego okresu testowego, jest dość subiektywna preferencja: akumulator urządzenia jest na stałe zamontowany. Infiray oferuje co prawda odpowiednie akcesoria – częściowo są one nawet standardowo dołączane – aby zrekompensować to ograniczenie. Ta rozwiązanie prowadzi jednak do zwiększenia wagi i bardziej nieporęcznej konstrukcji broni. Czy dodatkowe akcesoria są naprawdę konieczne i jak niezawodny jest akumulator w warunkach praktycznych, szczególnie w zimnie zimą, będzie musiało się wykazać w przyszłych zastosowaniach.